Ustawki ustawki

Forum przeniesione - http://www.ustawki.info

Forum Ustawki ustawki Strona Główna -> Śmieszne -> Tylko konkretne teksty Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Tylko konkretne teksty
PostWysłany: Nie 8:57, 10 Lip 2005
apollan
Administrator
Administrator

 
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom





[link widoczny dla zalogowanych]


I co wy na to?



Zdzichu woła Jolkę:
- te Jola, chodź no tu, weź no zobacz, bo chyba miliona wygrałem w TOTO.
Jolka sprawdza:
- Faktycznie, to co mi kupisz?
- Tobie? Poszła mi do garów.
No i tak się Zdzichu zastanawia, co by tu sobie kupić?
- Mam - pomyślał - zawsze chciałem mieć Mercedesa.
Jedzie do salonu Merca, wpada, a tam....?
...już na niego czekają.
- dzień dobry, witamy, jest Pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać model Merca w prezencie i od Nas milion "baksow" extra.
Zdzichu twardy chlop, ale mało się nie rozplakał ze szczęścia.
Jedzie tym merolem do domu, głaszcze walizkę z wygraną i drugą - prezent od Mercedesa, aż tu nagle....
...po hamulcach!.... (zatrzymał się)
- Przecież zawsze chciałem mieć jeszcze Rolexa - i zawraca.
Wpada do salonu Kruka, a tam.... (stała już historia) już na niego czekają... orkiestra, tort, telewizja....
- Dzień dobry, jest Pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać dowolny model biżuterii i od nas dodatkowo milion "baksów".
Zdzichu nie wytrzymał, rozplakał się jak dzieciuch.
Jedzie Merolem do domu, spogląda co chwilę na Rolexa i trzy walizki pełne szmalu, aż tu nagle....
.... po hamulcach! (zatrzymał się)
- Kurcze- zachciało mu się kupkę zrobić, tylko jak, gdzie, w środku drogi, co chwilę mijają go inne samochody?
- Aaaaa, bogaty jestem - pomyślał - stać mnie, mogę sobie wejść do rowu (przydrożnego) i po robocie.
Tak zrobił. Wszedł do rowu i zajął się ... (tym, po co tam wszedł), aż tu nagle.....!
- Kurcze, że też nie pomyślałem, żeby wziąć jakiś papier do wytarcia!
- Aaaaa, bogaty jestem, co mi tam.
I zamierza posłużyc się wystajacą kępka trawy. Ciągnie, ciągnie.....aż tu nagle! Jak go coś z boku nie palnie!
- Czyś ty zwariowal Zdzichu!!?? Nie dość, że w łóżko narobiłeś, to jeszcze chcesz mi wszystkie wlosy z p***y wyrwać!?



Z siódmych mistrzostw świata w posuwaniu na czas witają państwa Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz. Dziś jest dzień rozgrywek finałowych. Eliminacje wyłoniły naprawdę najwyższej klasy zawodników, w szranki, stacja Speedy Gonzales, Szybki Lopez i Struś Pędziwiatr.
Kto twoim zdaniem zostanie tegorocznym mistrzem?
- Trudno powiedzieć, wszyscy zawodnicy są świetnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trenerów przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu już rozpoczęły się zawody. Zawodnicy mają 5 minut na posunięcie jak największej ilości osób, pierwszy rozpoczął Speedy Gonzales.
Narzucił naprawdę niezłe tępo, może zabraknąć mu siły na finisz, 10..20..30..40..46!
- Świetny wynik, pozostali będą musieli nieźle się napocić.
Ale teraz do zawodów staje Szybki Lopez.
- I ruszył, 10..20.. ten człowiek jest fenomenalny! 60..70..77!!
- Chyba nikt nie jest w stanie odebrać mu złotego medalu!
Ale teraz do zawodów staje Struś Pędziwiatr.
- I rozpoczął 20..50..80..eee...100...150..eee!.. 200..pierwszy rząd, drugi rząd, trzeci rząd, WŁODZIU S*******Y!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez apollan dnia Pon 18:13, 18 Lip 2005, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:54, 10 Lip 2005
Mateeeeusz
Nowy

 
Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok





W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani się pyta dzieci - Jakie dźwięki wydaje krowa.
Malgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę - Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy
Jasiu podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemie sku*wysynu, ręce na głowę i szeroko nogi..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:20, 10 Lip 2005
BRYGADA CORCALOMS
V.I.P.
V.I.P.

 
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2





NAUCZYCIEL W SZKOLE PYTA SIE DZIECI CO JEST NAJWIEKSZYM RARYTASEM NA SWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA.JEDNI MÓWIĄ ZE CHOINKA DRUDZY ZE PREZĘTY.WTEM NAUCZYCIEL PYTA SIE JASIA CO JEST DLA NIEGO NAJWIĘKSZYM RARYTASEM JASIU ODPOWIADA ZE 16-LETNIE RŻNIĘCIE NAUCZYCIEL WPISAŁ JASIOWI NAGANE DO DZIENNIKA I KAZAŁ SIE ZGŁOSIC RODZICOM JASIA DO SZKOŁY.JASIU PO POWROCIE DO DOMU MÓWI OJCU ZE MA SIE ZGŁOSIC DO SZKOŁY ZDZIWIONY TATUS PYTA SIE JASIA CO TAKIEGO SIE STAŁO,TENODPOWIADA ZE PAN NAUCZYCIEL PYTAŁ SIE CO JEST NAJWIEKSZYM RARYTASEM NA SWIĘTA I POWIEDZIAŁ ZE 16 LETNIE RŻNIĘCIE OJCIEC POWIEDZIAŁ JASIOWI ZE SKORO NAUCZYCIEL WPISAŁ MUZA TO NAGANE TO OZNACZA ZE JEST PEDAŁEM I KAZAŁ JASIOWI NIE CHODZIC PRZEZ 2 TYGODNIE DO SZKOŁY I TRZYMAC SIE ZDALA OD NAUCZYCIELA.PO 2 TYGODNIACH JASIU POJAWIA SIE W SZKOLE I SIADA W OSTATNIEJ ŁAWCE ZDZIWIONY PAN NAUCZYCIEL KRZYCZY NA JASIA ZENIEDOSC ZE NIE CHODZI DO SZKOŁY TO NIKT SIE NIE ZGŁOSIŁ Z RODZICÓW I JESZCZE SIADA W OSTATNIEJ ŁAWCE NA TO JASIU POWIEDZIAŁ NAUCZYCIELOWI ZEJEGO TATUS POWIEDZIAŁ ZE PAN NAUCZYCIEL JEST PEDAŁEM I NALEŻY SIE TRZYMAC OD PANA Z DALA


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:34, 11 Lip 2005
Mateeeeusz
Nowy

 
Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok





Koleś wchodzi do księgarni i pyta się:
-Czy jest książka "Polska Mistrzem Świata"?
Pani mu odpowiada:
-ksiązki fantastyczne są piętro niżej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:35, 11 Lip 2005
Mateeeeusz
Nowy

 
Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok





Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie
nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeeeema!
Widząc to zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, natychmiast podnieś ten tornister, wyjdź
z klasy i wejdź jeszcze raz - tym razem tak grzecznie
jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy!
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister
i wychodzi z klasy.
Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia
otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa! K..., nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:36, 11 Lip 2005
Mateeeeusz
Nowy

 
Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok





Nauczycielka do Jasia:
- Jesli dam ci 200 złotych, a ty dasz 50 złotych Marysi, 50 Małgosi i 50 Ani, to co bedziesz miał?
- Orgię, proszę pani


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:40, 11 Lip 2005
apollan
Administrator
Administrator

 
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom





Dyskoteka Panienka robi z dresem wkretke na parkiecie. Poszli w slimaka. Nagle panienka przerywa i zaczyna cmokac i cyckac cos w ustach (tak jak by cos jej wlazlo miedzy zuby), tfu, tfu (tak jakby palila popularne bez filtra Nic. Drechu z lekka zdziwiony, ale za chwilke znowu slinka i sytuacja sie powtarza.
Z deczka podirytowany, ale "nerwy na wodzy" odprowadza ja do domciu zgarniajac po drodze trzy "bezpanskie radia". Jak to bywa pod domeczkiem buzi buzi. A ona znowu to samo pomielila jezorem po zebach i tfu tfu az jej treska podskakuje.
Koles nie wytrzymal i pyta o co loto?
-A wiesz ja dzisiaj robilam laske Michalowi, a on jechal w kakao Justyne, no a ona wczoraj jadla makowiec.



Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem.
Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci
po kolei opowiadają:
Pierwsza jest Małgosia:
-Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo
piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli
rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
-Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj,
rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny
był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał
przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej
whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego
garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał
całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z
20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja!
Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy walą się na
ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem
Arnoldem. Z 80-ciu ubił i jak skończyły mu się pestki - wyjął nóż i kosi
niemrów jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszłaaaa, pozostałych
dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium w spazmach, pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał?
- Też się taty pytałem, a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak
se popije".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:45, 11 Lip 2005
CamEL_DG
Nowy

 
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z Dąbrowy Górniczej





Pewna para w średnim wieku z północnej części USA ,zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół ,na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej.Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony.Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić ,czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu
Wiem,że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie.Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa ,jak moja.
PS:Tu na dole jest naprawdę gorąco. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:16, 12 Lip 2005
Mateeeeusz
Nowy

 
Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok





Przychodzi kibic do sklepu i mówi : Poprosze strój Pogoni Szczecin sprzedawca odpowiada: ktory sędziego czy piłkarza

Autentyczny list do Kubusia
ten list jest w 100% autentyczny, został wysłany do producenta soków KUBUŚ .

Drogi Kubusiu !



Chciałem Ci w tym liście serdecznie podziękować za te wspaniałe promocje,dzięki
którym dzieci mogą się bawić wysyłając do Ciebie etykietki z soków, w zamian za co otrzymują drobne upominki. I tak kilka miesięcy temu moja córka skusiła się na Kubusiowy Plecaczek.
Wszystkie pieniążki, które dostawała wydawała na te Twoje zagęszczane soczko-smrodki licząc na to, że kiedy wyśle założoną ilość etykiet otrzyma obiecany Plecaczek z Twoją sympatyczną mordką.
Trzeba było zobaczyć jej zawiedzioną dziesięcioletnią minkę kiedy zamiast
plecaczka otrzymała wliście Przygodową Bandankę z rozbrajającym
wyjaśnieniem, że Plecaczki się skończyły.

Tak więc puchaty skurwysynu chciałem Ci napisać, że Jebaną Przygodową Bandankę możesz sobie z całym tym twoim posranym działem marketingu wsadzić w dupę,bo nie mam szacunku dla kogoś kto oszukuje dzieci.

Mam nadzieję, że spotkają cię wszelkie możliwe przykrości a najlepiej, żeby przez tysiąc i jedną noc ciebie i tego chuja co wymyślił tę promocję rżnął Alibaba i czterdziestu nieogolonych rozbójników. Choć znając branżę reklamową obawiam się, że mogłoby to wam się
spodobać.

Powinieneś też zmienić imię - zamiast Kubuś - Kuba rozpruwacz (dziecięcych portfeli ).



Moja córka jest zbyt młoda żeby
cię pożegnać w jedyny dopuszczalny w tej sytuacji sposób...
Pierdol się Kubusiu...idziemy do Pysia


Były Klient


Profesor pyta studenta na egzaminie:
- Co to jest oszustwo?
- Na przykład: gdyby pan profesor mnie oblał..
- Co?! - woła oburzony egzaminator.
- Tak, bo według kodeksu karnego winnym oszustwa jest ten, kto korzystając z nieświadomości drugiej osoby wyrządza jej szkodę.


- Gdzie pracuje twoj ojciec- pyta nauczycielka malego Jasia.
- W prostytucji
- Ale, co ty mowisz Jasiu!
- No tak prosze pani, zawsze rano jak wychodzi do pracy powtarza- Ide juz do tego burdelu, a mama mu odpowiada Zeby ci te ku..y chociaz dobrze placily.


Jasio szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem ci, co mówi mamie taki pan w mundurze, który przyychodzi tu co rano.
Ojciec wyjmuje 10 zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: "Dzień dobry! Poczta dla pani".

i jeszcze to:
*Co to jest: 30 żabek i ropucha?
- Teściowa wiesza firanki.


Pisz w jednym poście a nie w 100-apollan


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:43, 12 Lip 2005
megaziuta
Moderator
Moderator

 
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków





Hmm może ja coś dodam:]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

może troche stare niektórym filmiki mogą niewpaść do gustu ale mnie osobiście one rozwaliłySmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:37, 12 Lip 2005
CamEL_DG
Nowy

 
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z Dąbrowy Górniczej





Mąż uszczypnął żonę w pośladek i zażartował:
- Gdybyś to trochę ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć twoich wyszczuplających majtek.
Potem uszczypnął ją w piersi i powiedział:
- A gdybyś to ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć wszystkich twoich staników.
Oburzona kobieta łapie męża za penisa i krzyczy:
- A gdybyś to ujędrnił, to moglibyśmy się pozbyć ogrodnika, listonosza, hydraulika i mleczarza Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 13:28, 13 Lip 2005
apollan
Administrator
Administrator

 
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom





To podam wam przepis na pasztet zajęczy. Idziecie na imprezę wyrywacie największy pasztet, kładziecie na stół i rżniecie aż zajęczy.Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:54, 13 Lip 2005
CamEL_DG
Nowy

 
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z Dąbrowy Górniczej





Kobieta odwiedza wróżkę, która wpatrując się w kulę, mówi:
- Przez ciebie zginą miliony!
Załamana kobieta, wychodząc, widzi bawiącego się na ulicy chłopczyka, a zza rogu pędzący autobus. W ostatnim momencie odpycha chłopca, a sama ginie pod kołami autobusu.
Do chłopca podchodzi policjant i pyta:
- Jak masz na imię chłopczyku?
- Adolfik. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:27, 14 Lip 2005
Hutnik Nowa-Huta
Moderator
Moderator

 
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z kątowni





Niektore sa naprawde dobre Very Happy
Najbardziej mnie rozwalil list do kubusia. Razz Na poczatku milo i niewinnie Twisted Evil A koncowka rozp...lajaca.


Pozniej tez cos wrzuce.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:58, 15 Lip 2005
Hutnik Nowa-Huta
Moderator
Moderator

 
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z kątowni





<---- Studenci ---->

- Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent...

Na egzaminie na uczelnie o profilu informatycznym pytają się nowego kandydata, czy zna komendy jakiegoś języka programowania.
- Góra, dół, lewo, prawo i fire....


Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szanse:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.


Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. No wiec niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Piec tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Aaaaa, to już jest drugie pytanie...


Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu wola:
- Mamo, mam chłopaka!
- Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?
- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące!


Na egzaminie z chemii profesor pyta studenta:
- Może opisze mi pan rtęć?
- Rtęć ogrzewana do wysokich temperatur rozkłada się. Z Hg powstaje atomowy wodór H który jako bardzo lekki unosi się do wyższych partii atmosfery...
- A co w takim razie pozostaje ?
- A... a pozostaje 'g' i 'g' to jest... eeee... Wiem! Stała grawitacji i wynosi ona około 9.8...


Na medycynie odbywały się ćwiczenia z mikroskopem. Studenci mieli obserwować próbki własnej śliny. Dowcipnisie podmienili jakiejś dziewczynie ślinę na próbkę spermy. Panienka gdy spojrzała przez mikroskop zgłupiała i zawołała profesora. Profesor przyłożył oko do mikroskopu i zapytał:
- Czy myła pani dzisiaj zęby?


Profesor biologii mówi do studentów:
- Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu.
Zaczyna szukać w teczce. Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą.
- A wydawało mi się - mówi zdziwiony - ze śniadanie już jadłem...


Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora :
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy ?
- Pan profesor po zastanowieniu odpowiada :
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę to tez by pani buczała.


W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewa rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie ze zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a cala noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chce ja utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnia 5.0.


Rozmawiają dwie studentki:
- Którego wolisz: Pawła, czy Karola ?
- A który przyszedł?


Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale tez nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.


W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna (upal). Profesor stwierdził:
- "Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną" (właśnie złapał kilku na ściąganiu).
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
- "Ooo!?, pan Profesor tez drzwiami?"


- Gdybyśmy przed baranem postawili wiadra: z woda i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujący rożnymi przykładami przekonać słuchaczy, ze picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran!


Na egzaminie na akademii rolniczej, zdaje jakiś Arab.
- Proszę mi podać skład kiszonki - zadano mu pytanie
Na to Arab zrobił wielkie oczy, szczeka uderzył za zdziwienia w stół, chwycił się za kieszeń przy koszuli i zapytał:
- KISZONKI ??????


Kolokwium z fizyki. W grupie było dwóch czarnych studentów, słabo znających polski. Prowadzący dyktuje zadanie:
- Walec owinięty nitka stacza się bez tarcia po desce nachylonej.. itd.. itd...
A na koniec pyta:
- Są jakieś pytania?
(aby być szczerym to trzeba przyznać ze zadanie nie było proste)
Na to nasz kolega pyta:
- A co to jest deska ??????


Gdzie kojarzą się dobrane pary?
W akademiku! Przed pierwszym każdego miesiąca studentka jest gola, student ma długi.


Profesor uwielbiający zagadki pyta się studentki w czasie egzaminu:
- Proszę powiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy studentem uniwersytetu, studentem politechniki, a tramwajem?
- Pomiędzy studentami, to nie ma żadnej różnicy, a pod tramwajem, to jeszcze nie leżałam.


Studentom biologii na egzaminie pokazują szkielety kobiety i mężczyzny.
- Co to jest?
- Szkielety
- Ale dokładniej?
- Szkielety ludzi
- Dokładniej
- Eeeee...
- A czego was uczyli przez te piec lat?
- Nie mozet byt' - Marks i Engels?!!


Dzwoni jegomość do akademika:
- Czy można z Maryśką?
- Z nimi wszystkimi można.


Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzący w ostatnim rzędzie:
- Kategoryczniej zabraniam rozwiązywania krzyżówek podczas moich wykładów!!
Na to ktoś z sali:
- Czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?


W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. Nie daleko siadła ekstra panienka. Jeden z nich postanowił ja poderwać. Napisał na kartce : "Masz ładną nogę" i rzucił do niej. Panienka się uśmiechnęła i odpisała : "Druga tez mam ładną". Koleś zaraz napisał "To może się umówimy miedzy pierwsza a druga?". Rzucił i w trzy minuty później wyszedł z panienka z auli.
Student który został też upatrzył sobie niezła kobiałkę i dawaj ten sam numer:
"Ładną masz nogę"
"Druga tez mam ładną"
"To może się umówimy miedzy trzecia a czwarta"
Panienka się oburzyła, cos napisała, rzuciła i wyszła.
Facet czyta: "Miedzy trzecia a czwarta to ty się umów z krowa!".


Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
- Wie pan, co ja robię ? - pyta studenta.
- Nie.
- Zniżam się do pańskiego poziomu.


Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i w mini (podobno miała dziewczyna warunki). Myślała, ze pójdzie jej jak z płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, wiec w końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwóje i wywalił za drzwi.
Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to:
- Ten alfons wpisał mi dwoje!!!
Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ja o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział:
- Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.


Studentka zdawała egzamin na AM w Poznaniu z układu kostnego. Pan podał jej miednice i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi:
- To był mężczyzna.
- A dlaczego Pani tak uważa?
- Bo tutaj był kiedyś członek.
- Oj był, i to wiele razy.


Kawał dla studentów zdających sesje (może znany, nie wiem):
Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na stole. Wyciąga indeks i mówi:
- Proszę TRZY pokwitować.
A profesor na to:
- Dwie biorę.


Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie :
- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoja średnicę dwukrotnie ?
Student :
- Źrenica
Studentka :
- Penis
Profesor :
- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka .


Studenci się wybrali na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się wiec zaczęli się bawić indeksami. Tak jak to się kiedyś grało monetami w podstawówce - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko, że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwile indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- piątka za odwagę!


A znacie to jak student poszedł do profesora i zdaje..
Że nic nie umiał i profesor nie wiedział jaką ocenę mu dać, bo niższej już nie było to wpisał temu gostkowi do indexu "Osioł", student tak się patrzy i mówi:
- No dobrze panie profesorze, podpis już jest a gdzie ocena?


Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:
- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka.
- Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za moich czasów było to po prostu serce.


Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w "gardło". Następnego dnia, na sale egzaminacyjną wchodzi dwóch studentów, ledwie się na nogach trzymają, i bełkotliwym (z przepicia) głosem się pytają :
- panie profesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego ?
na to profesor :
- nie, nie mogę.
- ale panie profesorze, bardzo pana prosimy ...
- no dobrze - zgodził się w końcu profesor
na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą :
- chłopaki, jest o.k. prof. się zgodził, wnieście Zbyszka.


Ostatni egzamin poprawkowy miało do zdania dwoje studentów, On i Ona. Profesor u którego zdawali egzamin chciał ich po prostu spławić, zadał wiec im bardzo proste pytanie:
- Z jakiej tkanki jest zbudowany członek męski?
Ale aby się dobrze zastanowili dal mi 15 minut czasu, na odpowiedz.
Po upływie tego czasu pyta się:
- Wiec jak ? Co mi pani powie ?
Studentka mówi:
- Sadze ze z tkanki kostnej.
Profesor:
- A pan co mi powie ?
Student:
- Ja sadze ze z tkanki mięśniowej.
Profesor:
-hmmmmmm no tak pan zdał, a pani się tylko zdawało !


Egzamin z zoologii:
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie.


Autentyk:
Objaśnienie: Inglot - wykładowca z probabilistyki z Polibudy Wrocławskiej.
----
Inglot meczy na egzaminie studenta z prawdopodobieństwa. Student nie kumaty, więc Inglot chce się zlitować nad studentem i pyta się:
- Jakie jest prawdopodobieństwo wyrzucenia 6 w kostce do gry ?
Student: - 1.
Inglot: - Ale niech Pan się zastanowi. Przecież kostka ma 6 ścian.
Student: - 1.
Ingot ( wnerwiony podając kostkę do gry ): Masz pan. Rzucaj !
Student wyrzuca 6.
Inglot ( zdumiony ): - Niech Pan jeszcze raz rzuca !
Student wyrzuca 6.
Inglot: - Poproszę indeks ! ( i wpisał mu TROJĘ! ).


Student zdaje egzamin u I., lecz odpowiedzi studenta są poniżej krytyki. W końcu Inglot, dosyć wściekły, mówi:
- Dam panu 3, jeżeli powie pan ile jest żarówek w tej sali.
Student zaskoczony szybko policzył i odpowiada:
- Trzydzieści.
Inglot:
- Nieprawda.
Po czym wyjął jedna żarówkę z szuflady biurka.
Za rok ten sam student podszedł do egzaminu i sytuacja się powtórzyła. Na pytanie Inglota o ilość żarówek odpowiedział, ze 31. Na co Inglot z uśmiechem: - Nieprawda. Nie mam żarówki w szufladzie.
- Ale ja mam - odparł student wyciągając żarówkę z marynarki.
I dostał troje.


Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mowie, że kiełbasa.
- Proszę wyjąć.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj tę wódkę zagryzali?!


Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem:
- Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz!


Dwie panienki lekkich obyczajów starają się o prace w domu publicznym. Właścicielka urządziła egzamin wstępny. Po chwili jedna z wychodzi z sali egzaminacyjnej.
- No i jak ci poszło ?
- Oblałam z ustnego.


Gość poszedł na egzamin, niewiele powiedział, dostał 2.
Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywać:
- A ten ku*** pie****, a ten popie***** jak on mnie mógł tak upier**lic... Nagle otwierają się drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor:
- A bo żeś chu** nic nie umiał!


Pan Buszek (woźny w domu studenckim "Żaczek" w Krakowie) mawiał co następuje:
---
Studentki zgłosiły zepsute umywalki. Pan Buszek przez radiowęzeł:
- Panie które maja zatkane, niech zejdą na dol. Ten facet już czeka.


Jego żona zajmowała się zmienianiem pościeli:
- Moja żona Eulalia (autentyk!), niejednokrotnie dziewica, nie będzie zmieniać pościeli, bo się studenci analizują i ona się wstydzi.


Student filologii polskiej zaprosił koleżankę z roku do swego pokoju w akademiku.
- Czytałaś Kanta?
- Tak.
- A Joyce'a?
- Tak?
- No to kładź się!


Pewien profesor mówi do studentów:
- Proszę zadawać pytania. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.
Na to jeden ze studentów:
- Co się stanie jeśli stanę obiema nogami na szynach tramwajowych, a rękoma chwycę się przewodu trakcji. Czy pojadę jak tramwaj?


Na sali wykładowej :
Wykładowca pisze na tablicy, w pewnej chwili zabrakło miejsca. Łapie wiec gąbkę i ściera, ale niestety zaczął ścierać to co przed chwila napisał. Jeden ze studentów, który nie zdążył tego przepisać nie wytrzymał i na cala sale : O kur... !! Wykładowca popatrzył się na niego dzikim wzrokiem i .... napisał jeszcze raz to co starł . Smile)


Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzący w ostatnim rzędzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiązywania krzyżówek podczas moich wykładów!!
Na to ktoś z sali:
- Czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?


Przed restauracja, opodal bramy uniwersytetu, stoją dwie prostytutki i czekają na klientow. Z bramy uniwersytetu wychodzi studentka i wyciągawszy papierosa, pyta:
- Koleżanki, czy macie ognia?
Panienki bez słów przypaliły jej papierosa, po czym komentują:
- Słyszałaś?!
- No! Raz przespała się z jakimś studencikiem i już "koleżanka"!


Pewien profesor oblewał zawsze tych co nie chodzili na wykłady.
Wchodzi jeden student, profesor mówi, że go nie widział na wykładach i stawia mu pale, ale sprytny student powiedział, że na wykłady chodzi, tyle że zawsze siedział za filarem. Dostał 3. Kilku następnych studentów powiedziało to samo, dostając 3. W końcu jednak profesor się zdenerwował i na drzwiach wywiesił:
"Wszystkie filary są już zajęte"


- Czym różni się dętka od studentki?
- ...
- Dętkę dmucha się raz...
Poza tym studentka pęka za pierwszym razem, a dętka za ostatnim...


W akademiku w pokoju studenckim trwa impreza. Biesiadnicy
raz po raz wznoszą toast:
- Za Edka, żeby zdał!
W pewnej chwili otwierają się drzwi i wchodzi Edek.
- I co Edek, zdałeś?
- Zdałem, tylko jednej nie przyjęli, bo miała obitą główkę.

Jakie są różnice pomiędzy studentem, żołnierzem i filozofem, jeśli chodzi o seks?
student - ma czym, ma z kim, nie ma gdzie...
żołnierz - ma czym, ma gdzie, nie ma z kim...
filozof - ma czym, ma gdzie, ma z kim, tylko po co?

Studentka, bliska płaczu, po oblanym egzaminie:
- Panie profesorze ja naprawdę nie zasłużyłam na pałę.
- Oczywiście, że nie, ale to jest najniższy stopień jaki przewiduje regulamin.

Studentom warszawskich uczelni polecono nauczyć się na pamięć książki telefonicznej, a potem zbadano ich reakcje na to polecenie, i tak:
Studenci uniwerku zapytali: "Po jaka cholerę?"
Studenci politechniki zaczęli robi ściągi, a studenci Akademii Medycznej zapytali tylko, na kiedy.

Znani z głupich żartów studenci spotkali na drodze chłopa, który prowadził na targ wieprzka.
- To wasz synek? - zażartował jeden że studentów.
- Nie - odpowiada chłop. - To jeden z tych studentów, co się w wielkiej szkole uczą. Dali mi go na wychowanie.

Spotkali się Inteligent z AWF-u i Fizyczny z politechniki. Mieli w ramach współzawodnictwa przejść przez mur (na wprost). Fizyczny z politechniki sierpowym przyłożył w mur i nic, mur stoi. Inteligent z AWF-u podszedł i uderzeniem z główki rozwalił mur i mówi do drugiego:
- Trzeba mięć tu! (pokazując na głowę), a nie tu! (uderzając się w biceps).

Student z biednego afrykańskiego państwa przychodzi do hydraulika:
- Prosze pan. Sedes mi źle pracować. Woda szybko lecieć i nie zdążyć się umyć.


Sorki troszke przydlugie Smile Stare ale jare.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tylko konkretne teksty
Forum Ustawki ustawki Strona Główna -> Śmieszne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 5  
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
  
  
 To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin